W najnowszym badaniu przeprowadzonym przez Transcash na przedstawicielach branży spedycyjnej ujawniono, że sektor ten zmaga się z poważnymi trudnościami. Zaniżane stawki przez konkurencję, wzrost kosztów operacyjnych oraz spadek liczby zleceń to tylko niektóre z wyzwań, z jakimi borykają się firmy spedycyjne. Te problemy są odzwierciedleniem szerszych kryzysów dotykających cały sektor Transport, Spedycja, Logistyka (TSL), z negatywnym wpływem aktualnej sytuacji geopolitycznej na czele.
Spedycje na trudnym terytorium
Badanie Transcash ujawnia zatrważające liczby: 68% respondentów stwierdza, że kondycja ich firm pogorszyła się w ciągu ostatniego roku. Tylko niewielka część, bo 9%, doświadczyła jakiejkolwiek poprawy, a reszta nie zauważa zmian. Pytani o główne przyczyny, respondenci równo rozłożyli odpowiedzi między wpływem geopolityki oraz spadkiem globalnej produkcji, każdy z czynników otrzymał po 50% głosów. Na trzecim miejscu znalazł się wzrost opłat drogowych, wskazany przez 45,5% ankietowanych.
Koszty pną się w górę
Mimo oczekiwań na spadek inflacji, sektor TSL nie odczuł ulgi. Rosnące koszty prowadzenia działalności doprowadziły do kryzysu i zmusiły wiele firm do zakończenia operacji. Dun&Bradstreet podaje, że w Polsce rekordowe 250 tys. firm zawiesiło działalność, a 4200 przeszło restrukturyzację w 2023 roku.
"Koszty nieustannie rosną, napędzane również przez regulacje unijne. Dyrektywa UE, która wiąże opłaty drogowe z emisją CO2, spowodowała drastyczny wzrost tych opłat, szczególnie w Niemczech dla pojazdów spełniających normę Euro 6. Wkrótce, wszystkie państwa członkowskie będą musiały wdrożyć tę dyrektywę, co oznacza kolejne podwyżki," wyjaśnia Jakub Gwiazdowski z Transcash.
Największe bolączki: Stawki i koszty
Badanie wskazuje, że główne przyczyny pogorszenia sytuacji firm to zaniżanie stawek przez konkurencję (63,64%) oraz wzrost kosztów prowadzenia działalności (61,6%). Spadek liczby zleceń jest problemem dla połowy respondentów, a zmniejszenie marży doświadcza 40% ankietowanych.